sweet-home-cooking.blogspot.pl

sweet-home-cooking.blogspot.pl

poniedziałek, 25 maja 2015

Miodownik doskonalec

Jak sama nazwa wskazuje, jest to ciasto idealne, doskonałe. Przepis ten znalazłam na Niebieskiej Pistacji . Uwielbiam miodowniki, ale ta wersja jest moją ulubioną. Ciasto nie jest za słodkie. Wszystkie warstwy, łączą się w przepyszną całość. Choć wydawało by się, że jest ciastem skomplikowanym, ze względu na przygotowanie wszystkich warstw, to w rzeczywistości jest proste i szybkie. Wystarczy znaleźć swój sposób na zrobienie każdej warstwy ciasta. Mój sposób: z papieru do pieczenia wykrawam spód blaszki - tyle blatów ile jest warstw. Na każdy papier kładę wymierzony kawałek ciasta, na ciasto daj folię spożywczą i wałkuję na cieniutki placuszek. Następnie kolejno wkładam do piekarnika (upieczony placek wyciągam i wkładam surowy).
Szczerze polecam. Smak ciasta wynagrodzi wszystko.




Ciasto:
  • 4 szklanki mąki,
  • 2 jajka,
  • 1 szklanka cukru pudru,
  • 125 g masła lub margaryny,
  • 1 płaska łyżka sody,
  • 2 łyżki miodu
Masa:
  • 3 szklanki mleka,
  • ½ szklanki cukru,
  • 250 g masła,
  • 3 jajka,
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej,
  • 2 łyżki mąki pszennej,
  • 42 g cukru waniliowego,
  • 1 szklanka kwaśnej śmietany 12 lub 18%

Ciasto: Mąkę, cukier, sodę wymieszać, dodać wystudzoną margarynę/masło rozpuszczoną z miodem oraz jajka. Zagnieść ciasto, podzielić na 7 placków. Upiec każdy osobno w dużej blaszce lub w tortownicy (polecam tortownicę o średnicy ok. 24-26 cm), piec na złoty kolor w temperaturze 180 stopni (u mnie ok. 10-12 minut).
Masa: mleko, cukier, cukier waniliowy i masło zagotować. Jajka, mąkę ziemniaczaną, mąkę pszenną, 2 cukry waniliowe, śmietanę roztrzepać trzepaczką. Dodać zagotowaną masę, powoli rozcierać i zagotować. Gorącą masą przekładać placki, zostawić do ostygnięcia*

*Ciasto powinno trochę postać, żeby placki zmiękły, można całe ciasto owinąć folią aluminiową. Można jeden placek pokruszyć na wierzch, na ostatnią warstwę masy (i ja tak robię oraz dodaję kandyzowana skórkę z pomarańczy).
Smacznego!






czwartek, 12 lutego 2015

Pączki pieczone w piekarniku i oponki serowe

Tłusty czwartku nadchodzimy.

Uwielbiałam przyglądać się jak moja babcia robiła nam oponki, jak wykrawa dziurki kieliszkiem. Najlepszą frajdą było, gdy pozwalała samemu wyciąć okręgi. Potem siadałam na schodach i patrzyłam z góry jak zręcznie dwoma cienkimi drutami obraca smażące się na oleju oponki. Taką samą frajdę sprawiało mi obserwowanie, gdy robiła pączki lub faworki. Teraz wiem, że robiła kawał dobrej roboty. Takie chwile z dzieciństwa...i bakcyl złapany.
Tradycyjnie zrobiłam oponki. A pączusie ...mniej kaloryczne (???), pieczone bez oleju, za to w piekarniku. Lubię tak o tym myśleć.

Oponki...takie oponki to nam pasują. I pączki pieczone w piekarniku. Pycha. Z przepisów Kwestia Smaku.
Poniżej podaję linki do przepisów.
Robiłam je dokładnie według przepisów. Jedyne zmiany zastosowałam do polewy pączków i oponek. Do pączków nie wykorzystałam skórki pomarańczowej, a do oponek wykorzystałam posypkę z cukru pudru, tak jak robiła moja babunia.




Linki do przepisów ze strony Kwestia Smaku

PĄCZKI PIECZONE W PIEKARNIKU

OPONKI SEROWE

poniedziałek, 9 lutego 2015

Sałatka Samanty z suszonymi pomidorami i fetą

Przepadam za zieleniną. Ze smakiem zjadam szpinak czy brukselkę, a tym bardziej sałatki. Ta sałatkę po raz pierwszy spróbowałam z przepisu mojej koleżanki Samanty. Jak ja lubię takie pyszności. Jest prosta i rewelacyjna. Szykuje się wizyta gości, grill....pstryk i sałatka gotowa.
"Sałatka Samanty" taka nazwa funkcjonuje w moim domu i każdy wie jaką sałatkę mam na myśli. Dziękuję Samanto.



Składniki:
- 1 paczka mix sałatek z rukolą
- 1 słoik suszonych pomidorów
- 1 kostka sera feta
- 1 - 2 garści słonecznika (lub orzechów włoskich lub pini) - ja dodaję słoneczniki, gdyż nie wszyscy w rodzinie spożywają orzechy. Słonecznik można również ewentualnie podprażyć na patelni.

Wykonanie:
Mix sałat umyć i odsączyć, Wrzucić do miski. Pomidory suszone wyciągnąć z oliwy i pokroić w paski, a ser feta pokroić w kostkę i dodać do miski. Dodać słonecznik lub orzechy. Wszystko wymieszać i polać oliwą, w której były pomidory suszone. Ponownie wymiesza gotowe. Można doprawić ewentualnie solą i pieprzem.

Sałatkę można dowolnie modyfikować, ale taka wersja jest bardzo smaczna.

piątek, 6 lutego 2015

Faszerowane pieczarki

Naszła mnie ochota na faszerowane pieczarki.Wspomnienie smaku dzieciństwa. Do tej pory pamiętam, gdy pierwszy raz je spróbowałam. Kremowe o wyrazistym smaku. Przygotowanie ich jest proste, a efekt wart zachodu.



Składniki:
- pieczarki ok. 10 szt. lub 500g (najlepiej z większymi główkami)
- 1 duża cebula
- 100g boczku (wędzony parzony - najlepiej, ale według uznania)
- 100g serka topionego kremowego lub  śmietankowego
- mała garstka natki pietruszki (świeżej lub mrożonej)
- szczypta bułki tartej
- żółty ser do posypania pieczarek
- margaryna
- sól, pieprz

Wykonanie:
Piekarnik nastawić na 180C.
Pieczarki umyć i obrać skórkę z główek (ewentualnie według uznania można tylko umyć. Ja skórkę obieram).
Poodcinać, odłamać ogonki z pieczarek.
Naczynie żaroodporne wysmarować margaryną. W naczyniu żaroodpornym poukładać główki pieczarek miejscem gdzie była nóżka do góry. Posolić pieczarki. Wstawić do nagrzanego piekarnika.
W tym czasie boczek pokroić w drobną kosteczkę i wrzucić na suchą patelnię. Dopiero gdy wytopi sie tłuszcz do takiego stopnia jak nam odpowiada dodać trochę margaryny.
Następnie drobno posiekać odcięte nóżki z pieczarek i wrzucić je na patelnię z boczkiem.
W tym czasie obrać cebulę i ją drobno posiekać. Wrzucić do smażących się pieczarek. Doprawić solą i pieprzem. Podsmaży.
Dodać posiekaną natkę pietruszki oraz szczyptę bułki tartej.
Na koniec dodać serek topiony i mieszać, aż się połączy z pozostałymi składnikami. Doprawić solą i pieprzem. Smak powinien być wyrazisty.

Wyciągnąć naczynie żaroodporne z pieczarkami.
Przechylić każdą pieczarkę, by wylać z niej powstałą podczas pieczenia wodę. Nałożyć kopiasto, do każdej pieczarki, przygotowany farsz. Pieczarki posypać startym na grubej tarce żółtym serem i wstawić do piekarnika na ok. 10 minut.
Gotowe. Smacznego !


piątek, 19 grudnia 2014

Karp smażony, peklowany w selerze, idealny na Wigilię i najsmaczniejszy na świecie

Przepis na karpia smażonego, trzymanego wcześniej w selerze, jest w mojej rodzinie od pokoleń i będzie w niej nadal, gdyż jest fenomenalny i na pewno nie będzie nikt w mojej rodzinie robił innego. Pamiętam, że babcia od strony mojej mamy zawsze na Wigilię robiła Naszego karpia, jest to jeden z moich smaków dzieciństwa, które chcę pamiętać.
Wierzcie mi, raz spróbujecie zrobić ten przepis, a inaczej przyrządzony karp nie będzie Wam już smakował.
Mięso karpia ma specyficzny smak, a dzięki selerowi pozbywamy się tego mułowatego smaku.
Już nie mogę się doczekać Wigilii. Wtedy karpia mam pod dostatkiem. A na razie, aby okiełznać apetyt, jeden zapeklowany karp leży w lodówce i czeka na jutrzejszy obiad.



Składniki na jednego karpia (dla większej ilości należy powielić składniki):
- 1 karp
- pół dużego korzenia selera
- 1 cebula
- 4 ziarna ziela angielskiego
- 4 listki laurowe
- sól i pieprz

Karpia patroszymy i czyścimy z łusek. Kroimy w kawałki jakie nam odpowiadają. Każdy kawałek solimy i pieprzymy.
Na grubej tarce ścieramy obrany seler. Cebulę kroimy w plastry lub pół plastry.
Na spód garnka, miski lub innego naczynia dajemy trochę selera. Następnie warstwowo układam karpia przysypując go selerem, cebulą, zielem angielskim i listkami laurowymi. Mnie wyszły dwie warstwy.Przykrywamy zapeklowanego karpia pokrywką, folią itp. Ja przykryłam pokrywką od garnka i wkładamy do lodówki lub innego chłodnego pomieszczenia.
WAŻNE!!! Tak przygotowany karp powinien leżakować od 1 do 2 dni co najmniej. U mnie będzie leżał 2 dni.
Następnie wyciągamy karpia z zaprawy. Jeżeli gdzieś zostanie kawałeczek selera nie należy się tym przejmować. Obtaczamy w posolonym roztrzepanym jajku, a następnie tartej bułce i smażymy. U nas w domu smażymy na margarynie. Tak wiem, wiem, ale naprawdę ten karp, tak smażony, ma o wiele lepszy smak.
Smacznego :)


Bananowiec

Fenomenalny smak. Czekolada, banany i bita śmietana. Pycha. Przypomina smakiem ciasto "kopiec kreta". Takie ciasta uwielbiam. Przepis znalazłam na Moje ekspresje kulinarne pod nazwą"Ciasto przekładane czekoladowo-bananowe", ale u mnie w domu funkcjonuje nazwa Bananowiec.
Co tu więcej pisać...zróbcie, a nie pożałujecie.


moje wykonanie

Składniki:
Biszkopt  
5 dużych jajek
- 125 g gorzkiej czekolady, roztopionej w kąpieli wodnej lub mikrofali
- 125 g masła, miękkiego
- 1,5 łyżki kawy rozpuszczalnej 
- 50 g drobnego cukru do wypieków
- 125 g mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Krem:
- 2  szklanki  śmietanki kremówki
- 3 łyżeczki żelatyny
- 6 łyżek cukru pudru
- półtorej tabliczki mlecznej czekolady
Dodatkowo:
- 5-6 bananów
- 4 -5 łyżek soku z cytryny
- 6 łyżek dżemu wiśniowego

Ciasto:
Masło utrzeć do białości. Dodać roztopioną i lekko przestudzoną czekoladę, zmiksować. Kawę rozpuścić w 1 łyżce gorącej wody, wmiksować do masy. Dodać cukier, zmiksować. Białka oddzielić od żółtek. Po kolei do masy czekoladowej wbijać żółtka, miksując po każdym dodaniu.
Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia. Dodać do masy i zmiksować.
Białka ubić na sztywną pianę, delikatnie wymieszać z masą czekoladową.
Ciasto przełożyć do kwadratowej formy o boku 23 cm (lub tortownicy o średnicy 24 cm), wyłożonej uprzednio papierem do pieczenia. Piec w temperaturze 170ºC przez około 25 - 30 minut do tzw. suchego patyczka. Ciasto dokładnie wystudzić, przekroić wzdłuż na dwa blaty.
Krem:
Schłodzoną śmietankę ubić na sztywno z cukrem. Żelatynę rozpuścić w odrobinie gorącej wody i pod koniec ubijania dodać do śmietanki. Około 1/3 masy odłożyć na bok, do reszty zetrzeć na tarce o drobnych oczkach około 3/4 tabliczki czekolady.
Ciasto przekroić na dwie części.Na pierwszy blat rozsmarować dżem, banany przeciąć wzdłuż i wyłożyć spód ciasta (ja cześć łamałam na pół) Skropić sokiem z cytryny, a następnie wyłożyć masę śmietankowo - czekoladową. Wyrównać i przykryć drugim blatem ciasta. Na sam wierzch wyłożyć odłożoną część śmietanki. Ozdobić resztą startej czekolady. Schłodzić. 
Smacznego :)

środa, 17 grudnia 2014

Andrut z masą kakaową

Andrut, czyli wafel przekładany masą czekoladową lub inną.
Jest to mój rodzinny przepis. Mama moja robiła go często jak byłam mała. Kupowała do wykonania wafla mleko w proszku w niebieskim opakowaniu...do tej pory je pamiętam. Uwielbiałam oglądać jak starannie przekłada kolejne blaty wafla masą. To był cały rytuał. Teraz wykonujemy przepis z siostrą, a rodzice testują wykonanie. Wafel jest najlepszy następnego dnia, więc każdy z nas, czyli ja, moja siostra i tato, czatowaliśmy komu dostanie się resztka niewykorzystanej masy, która zostawała w garnku lub na pałce do ucierania, którą mama zawsze mieszała masę. Ja wolę mieszać składniki zaokrągloną trzepaczką.
Uwielbiam ten przepis, jest fenomenalny. Wypróbujcie, a sami zobaczycie.


Andrut

Składniki:
- wafle - ja stosuję okrągłe (z takich robiła mama)

Składniki masy:
- 1 kostka margaryny (ja używam margaryny Kasia)
- 0,5 szklanki wody
- 1,5 szklanki cukru
- 2 łyżki kakao

- opakowanie mleka w proszku (normalne, sypkie, niegranulowane)

Składniki masy, oprócz mleka w proszku, wymieszać, rozpuścić i zagotować.
Gdy masa ostygnie (nie musi być zimna, może być lekko ciepława), dodawać stopniowo 9-11 łyżek mleka w proszku i roztrzepywać, mieszać rózgą (trzepaczką).
9-11 łyżek jest punktem odniesienia orientacyjnym. Właściwie to robimy do konsystencji jaka komu pasuje do rozsmarowania. Należy tylko uważać, aby masa nie była za rzadka lub za gęsta. Za rzadka masa nie utworzy wystarczającej grubości masy, a za gęsta może pokruszyć wafel podczas jego smarowania. gdyż wafel jest kruchy. Następnego dnia masa i tak zgęstnieje.
Po wykonaniu masy, smarujemy nią kolejne wafle i przekładamy nie posmarowanym waflem i tak do skończenia masy.
Po zakończeniu smarowania, wafel należy schować w folię, w której był opakowany lub inną i przycisnąć czymś ciężkim, np. garnkiem na całą noc, aby wszystkie warstwy dobrze się skleiły.

Kroimy np. w zgrabne romby.
Wafel nie jest chrupiący. Jest miękki, słodki i pyszny.
Smacznego.